Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Nasze rozmowy »
Marii, Marzeny, Ryszarda , 26 kwietnia 2024

Później nie można wyciągnąć dziecka z wody

2023-02-14, Nasze rozmowy

Z Anną Głowiak, instruktorem pływania CSR Słowianka, rozmawia Maja Szanter

medium_news_header_36028.jpg
Fot. Maja Szanter

- Niemowlaki mają jeszcze wspomnienie przebywania w płynie owodniowym w brzuchu mamy, co ułatwia kontakt z wodą. Kiedy tracą tę pamięć?

- Bezwarunkowy odruch wstrzymywania powietrza pod wodą, wyniesiony z przebywania w wodach płodowych, utrzymuje się w teorii do szóstego – ósmego miesiąca życia. Pracując z dziećmi zauważyłam, że jest to bliżej szóstego miesiąca. Wtedy dzieci tracą ten odruch.

- Czy ta umiejętność jest punktem wyjścia do nauki pływania dla tak małych dzieci?

- Nie, ponieważ my nie wykorzystujemy tylko tego bezwarunkowego odruchu, tylko na jego bazie oswajamy dzieci z wodą. Jeżeli zanurzymy trzymiesięczne dziecko pod wodą, to ono wstrzyma oddech, nawet otwierając buzię, ale może to być dla niego trauma. Bardzo ważne jest rozróżnienie tych dwóch rzeczy. Żeby zanurzyć dziecko, trzeba je do tego przygotować.

- Jak?

- Stopniowo i powoli. Ma to dużo lepszy efekt, bo dzieci nie płaczą. Na pierwszych zajęciach maluchy zapoznają się z basenem, rodzice dowiadują się, co będziemy robić, bo często to oni są bardziej przestraszeni niż dzieci. Jeśli rodzice są już rozluźnieni, czują się już bezpiecznie, pewnie trzymają dziecko w wodzie, wówczas przechodzimy do dzieci.

 

 

- Jak wyglądają zajęcia?

- Powoli zanurzamy się w wodzie, zostawiając na tym etapie buzie. Później zaczynamy delikatne chlapać buzie, polewać wodą. Wszystko odbywa się na komendę, dzieci wiedzą, co się będzie działo. Obserwujemy reakcje dziecka, bo nie każde znosi to dobrze. Zajęcia mają charakter zabawowy, więc są tu i maty z zabawkami, ale wykorzystujemy jednocześnie siłę wyporu. Uczymy leżenia na pleckach, co w przypadku tak małych dzieci jest bardzo łatwe, bo takie maluchy jeszcze nie wstają. Później, jak już chcą siadać, jest to trudniejsze, bo one po prostu nie chcą leżeć.

- Kiedy nurkują?

- Pierwsze zanurzenie odbywa się na czwartych – piątych zajęciach, ale staramy się nie zanurzać na siłę. My też widzimy, jak reagują dzieci na poszczególne ćwiczenia i wiemy, że na razie takiego malucha nie zanurzymy, bo jeszcze nie jest na to gotowy. Nic na siłę, bo często nieumiejętne poprowadzenie takich dzieci skutkuje tym, że w przypadku starszych dzieci mamy później problem z oswojeniem z wodą.  

- Jaki jest najlepszy moment, żeby zacząć lekcje z niemowlakiem?

- Dziecko musi swobodnie trzymać główkę, to jest podstawa. To się dzieje około trzeciego miesiąca życia. Jest to bardzo ważne, żeby ta główka nam nie leciała. Zdarzają się dzieci dwuipółmiesięczne, ale widać wtedy różnicę. Miesiąc w rozwoju niemowlaka to bardzo dużo.

- Czy takie maluszki boją się lekcji?

- Zdarza się, że przejawiają lęk, ale najczęściej jest on spowodowany nową sytuacją. Najmniejsze nie są do końca świadome tego, co się dzieje. Ogólnie jednak dzieci dobrze reagują na wodę, po kilku zajęciach widać już uśmiechy na buziach, maluszki są podekscytowane.

- A rodzice?

- Przydałoby się ich większe otwarcie na takie zajęcia, ale są tacy, którzy emocjonują się nimi bardziej od dzieci. Problemem jest to, że niektórzy rodzice nie umieją pływać, a to przekłada się na brak pewności w wodzie z dzieckiem trzymanym na rękach.

- Czy po takim kursie dziecko umie pływać?

- Zajęcia dla niemowlaków nie są nauką pływania. Przede wszystkim jest to oswojenie dziecka ze środowiskiem wodnym przez zabawy i animacje oraz oswojenie rodzica do przebywania z dzieckiem w wodzie. Nie jest to nauka pływania, bo dzieci nie są świadome tego, co robią, bazujemy tu na odruchach bezwarunkowych.  

- Jakie korzyści, poza oswojeniem z wodą, dają takie zajęcia?

- Przede wszystkim chcemy, żeby dziecko pokochało wodę. Zajęcia pogłębiają więź rodzica z dzieckiem. Bardzo fajne jest to, że przychodzi dużo panów. Dla budowania więzi ojca z dzieckiem to jest rewelacja, bo panowie najpierw są przestraszeni, że to dziecko jest tak blisko, a potem rozkręcają się i nikt nie chce wychodzić z wody. Panowie są też odważniejsi, nie boją się trudniejszych ćwiczeń, a to jest bardzo dobre dla dzieci, bo stają się odważniejsze. Dzięki przebywaniu w wodzie szybciej się rozwijają ruchowo, są aktywniejsze, czasem przyczynia się to do tego, że szybciej siadają, wstają i chodzą.

- Jak długo trwa kurs?

- Mamy trzy kursy w sezonie od września do czerwca, każdy ma po dziesięć zajęć. Zajęcia trwają 30 minut – to optymalny czas, bo pół godziny w wodzie dla takiego maluszka jest wyczerpujące. Kursy są podzielone na grupy wiekowe. Na pierwszym poziomie mamy dzieci w wieku od trzech do sześciu miesięcy, w kolejnym – od sześciu, siedmiu do dwunastu miesięcy, a w następnym od roku do dwóch – trzech lat. Dopiero później wchodzimy w naukę pływania. To dalej ma charakter zabawowy, ale z naciskiem na naukę i nabywanie samodzielnych umiejętności.  

- Dziękuję za rozmowę.

 

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x