2025-07-29, Nasze rozmowy
Z Lidią Skupień, prezesem Stowarzyszenia Akademia Cheerleaders Warta Gorzów, rozmawia Dorota Waldmann
- Emocje po wyjeździe do Grecji już opadły?
- Emocje wciąż są bardzo wysokie, choć minęło już trochę czasu. Dziewczęta wróciły z Grecji z ogromnym bagażem przeżyć, a niemal bez chwili wytchnienia, bo zaraz potem wzięły udział w międzynarodowym Campie organizowanym przez Polskie Stowarzyszenie Cheerleaders. Miały tam okazję trenować z trenerkami z Finlandii – to było dla ich kolejne wielkie doświadczenie!
- Przypomnijmy, że zespół Dream Team oraz drużyna STARS stunty stanęły na wysokości zadania i w czerwcu wywalczyły w Atenach aż pięć złotych medali. To olbrzymi sukces.
- Tak, to był dla nas niesamowity moment. Dziewczęta i chłopcy, bo mamy też dwóch silnych mężczyzn - Adama i Kacpra po raz pierwszy wzięli udział w zawodach międzynarodowych i od razu udało się sięgnąć po aż pięć złotych medali! Jesteśmy ogromnie dumni z tego wyjazdu – zarówno pod względem sportowym, jak i organizacyjnym. Grecka Federacja przyjęła nas bardzo ciepło, wszystko było perfekcyjnie zorganizowane, a sam turniej odbywał się w pięknej hali sportowej. To był zaszczyt być częścią tego wydarzenia i mamy nadzieję, że jeszcze tam wrócimy.
- Nie byłoby to możliwe, gdyby nie wsparcie wielu ludzi dobrej woli, którzy dołożyli sporą cegiełkę do tego wyjazdu?
- Zdecydowanie tak. Jesteśmy ogromnie wdzięczni wszystkim, którzy wsparli naszą zbiórkę na zrzutka.pl, przekazali vouchery, czy brali udział w licytacjach. Słowa uznania kierujemy również do naszych sponsorów i partnerów, bez których ten wyjazd nie byłby możliwy. Szczególne podziękowania należą się Województwu Lubuskiemu za objęcie patronatu nad naszym wyjazdem oraz Kostrzyńsko-Słubickiej Specjalnej Strefie Ekonomicznej. Dziękujemy również firmom: SOBEX, TPV, Sobota Sp. z o.o., Solis Decor, ICT, dm, Lubuskie Centrum Poligrafii, Smak Zdrowia, Klub "U Szefa", PAK-BUD, SANBUD, ogrod24.com, Baltic Vista, Jaśkiewicz Bus and Travel. To dzięki nim mogliśmy reprezentować Polskę na arenie międzynarodowej i z dumą nieść biało-czerwone barwy.
- Jak ocenia pani cały turniej, który odbył się w greckiej stolicy?
- Turniej był świetnie zorganizowany. Federacja grecka zorganizowała zawody w nowoczesnym obiekcie sportowym z doskonałym zapleczem, co bardzo pomogło nam w przygotowaniach. Ogromne wrażenie zrobiła też liczba widzów - hala była pełna kibiców, a reakcje publiczności bardzo entuzjastyczne, wspierali każdy zespół głośnym dopingiem Było to dla nas zaskoczeniem, ale też ogromną motywacją. Cieszymy się, że oprócz udziału w samych zawodach, mieliśmy okazję poznać kulturę grecką i zobaczyć najpiękniejsze zakątki Aten.
- Jakie emocje towarzyszyły wam podczas zawodów?
- Przede wszystkim stres, bo był to nasz pierwszy zagraniczny start – zarówno dla zawodniczek, jak i dla nas jako trenerów. Musieliśmy przestawić się na inny język, inną organizację niż w Polsce, ale wszystko poszło znakomicie. A po występach? Ogromna radość i duma, że mimo presji, nasi zawodnicy zaprezentowali się tak znakomicie.
- Były chwile zwątpienia?
- Każdy zawodnik ma momenty niepewności, zwłaszcza przed tak ważnym startem. Zawodnicy też mieli swoje chwile zawahania, ale potrafili zachować pełne skupienie do samego końca i dać z siebie wszystko. To pokazuje ich siłę mentalną i wielką dojrzałość sportową.
- Jakie plany na najbliższą przyszłość?
- Jak wspomniałam, zaraz po powrocie dziewczęta wzięły udział w CheerCampie PSCh z trenerkami z Finlandii, by podnieść swój poziom techniczny i zdobyć nowe elementy do przyszłorocznych choreografii. Sierpień to czas na wypoczynek i regenerację, a od września ruszamy pełną parą z przygotowaniami do nowego sezonu. Przed nami kolejne ambitne cele, mamy marzenia i z racji tego, że jesteśmy wicemistrzami Polski 2025 w kategorii all girls level 3 czekamy na powołania , które otrzymamy z rąk polskiego związku sportowego gdzie wyjedziemy jako kadra by reprezentować Polskę. Co roku był to Seul w Korei jednakże juz dziś wiemy, że turniej ten się nie odbędzie. Dlatego pozostaje nam czekać do połowy sierpnia gdzie, do jakiego kraju i na jaki turniej dostaniemy nominację. Obiecujemy, ze pierwsi się o tym dowiecie. Dziękujemy, ze jesteście przy nas w tych ważnych dla nas momentach.
- Cheerleading – czym tak naprawdę jest ten sport?
- To wyjątkowa dyscyplina łącząca taniec, akrobatykę, gimnastykę i ścisłą współpracę zespołową. Zawodnicy tworzą widowiskowe choreografie z piramidami, podnoszeniami, skokami i elementami siłowymi, wykonywane z precyzją i pełną synchronizacją. Każdy występ wymaga nie tylko sprawności, lecz także wzajemnego zaufania, skupienia i determinacji.
- Co stanowi największe wyzwanie w cheerleadingu?
- To bez wątpienia stunts – podnoszenia i rzuty realizowane z pełną kontrolą. Wymagają one nie tylko perfekcyjnej techniki, ale i doskonałego zgrania, spokoju pod presją oraz odpowiedzialności. Treningi bywają intensywne, ale są także doskonałą szkołą dyscypliny i pracy zespołowej.
- Ile lat działa Akademia Cheerleaders Warta Gorzów?
- Akademia powstała w 2017 roku. Dziś, w ósmym sezonie, występuje jako prężnie działająca akademia z kilkoma grupami, wykwalifikowaną kadrą i uznaniem na poziomie ogólnopolskim.
- Jak to wszystko się zaczęło?
- Pomysł wyrósł w rodzinnej atmosferze. Brat i bratowa prowadzą klub sportowy Warta Gorzów, gdzie ich syn – mój bratanek – już trenował. Gdy siostra skończyła cztery lata, zdecydowaliśmy, że warto stworzyć dedykowaną przestrzeń i dla niej. Uwielbialiśmy sportową atmosferę, ale szukaliśmy czegoś nietypowego i tak pojawił się cheerleading. Okazało się, że w Polsce istnieje już od trzech dekad, ale dla nas był to nowy, świeży kierunek. Od układów z pomponami szybko przeszliśmy do pełnoformatowej formy sportowej z akrobatyką i piramidami – to był ważny krok.
- Czy Gorzów jest gotowy na cheerleading?
- Bez wątpienia tak. Coraz więcej rodziców dostrzega, że to sport, który kształtuje - uczy systematyczności, odwagi, współpracy i odpowiedzialności. A dzieci oprócz wyzwania znajdują w nim ogromną radość.
- Ilu zawodników trenuje obecnie w Akademii?
- Obecnie szkolimy około 120 osób, w grupach dostosowanych do wieku i poziomu zaawansowania. Trenujemy pod opieką ośmiu trenerów, którzy nieustannie podnoszą swoje kwalifikacje zarówno w kraju, jak i zagranicą.
- Jakie cechy są potrzebne, by rozpocząć treningi?
- Na początek wystarczą chęci i otwartość na naukę. Z czasem budujemy siłę, gibkość, koordynację i rytmikę. Najważniejsze są jednak pracowitość i umiejętność działania w zespole bo cheerleading to sport, który rozwija nie tylko ciało, lecz także charakter.
- Jakie sukcesy osiągnęła Akademia?
- To jeden z najmocniejszych punktów naszej historii. W tym sezonie medale podczas Pucharów Polski i Mistrzostw Polski wszystkich drużyn turniejowych. Szczególne zasługi ma nasza drużyna „Dream Team" to grupa wiodąca, gotowa do rywalizacji na najwyższym poziomie zdobyła tytuł wicemistrza Polski. Tym samym uzyskała prawo startu w Pucharze Świata ICU w Seulu - ICU Cheerleading World Cup nominowaną do reprezentacji Polski. To ogromne wyróżnienie oraz dowód, że nasza praca przynosi efekty na arenie międzynarodowej.
- Czy cheerleading to sport tylko dla dziewcząt?
- Nie. Choć dziewczęta stanowią większość, chłopcy odgrywają ważną rolę, szczególnie w stunts. W naszej akademii także trenują Adam i Kacper tegoroczni Mistrzowie Polski w Cheer stunt a i ich obecność cenimy szczególnie.
- Ile czasu potrzeba na osiągnięcie poziomu turniejowego?
- To kwestia kilku lat regularnych treningów, co najmniej 2 razy w tygodniu po 90 min, z intensyfikacją w sezonie zawodów . To proces wymagający systematyczności, wytrwałości i ciężkiej pracy ale dający konkretne efekty i satysfakcję.
- Dziękuję za rozmowę.
Fot. Akademia Cheerleaders Warta Gorzów
Z Lidią Skupień, prezesem Stowarzyszenia Akademia Cheerleaders Warta Gorzów, rozmawia Dorota Waldmann