2022-02-12, O tym się mówi
Na skrzyżowaniu ulic Chrobrego i Pocztowej rozebrano już całkowicie fragment chodnika z krawężnikami położonego przed dwoma laty.
Obecnie trwają przygotowania do ułożenia krawężników w ten sposób, żeby zgrały się one z przygotowanymi już wcześniej w ramach prowadzonej nowej inwestycji.
Temat ,,rozminiętych’’ chodników wzbudził w zeszłym tygodniu duże emocje wśród mieszkańców, po tym jak sprawa została nagłośniona przez lokalne media. Jako pierwsza napisała o tym Gazeta Lubuska, a problem wziął się z tego, że szerokość chodnika z prawej strony ulicy Chrobrego, idącego w kierunku do ulicy Sikorskiego, jest dużo większa niż obecnie budowanego na odcinku od pomnika Jancarza do Pocztowej.
Jak spogląda się na te dwie szerokości ciągu pieszego pojawia się pytanie, co takiego wydarzyło się, że do doszło do takiej sytuacji? Po dokładniejszej analizie i przejrzeniu projektu widać, że tak musiało być od początku, ale czy to słuszne rozwiązanie?
Przypomnijmy, że w tym rejonie najpierw była budowana ulica Sikorskiego i Chrobrego, ale tylko na odcinku do Pocztowej. Od tamtej pory minęły dwa lata. Teraz jest budowana druga część Chrobrego, od Pocztowej w kierunku Mieszka I-go.
Powód różnicy w szerokości dwóch kawałków chodnika jest w sumie prosty. W części ulicy od Pocztowej do Sikorskiego likwidacji uległ lewoskręt w kierunku obecnego deptaku i ,,zaoszczędzony pas’’ został przeznaczony na ścieżkę rowerową po prawej stronie. W przypadku odcinka od pomnika Jancarza do Pocztowej, żeby wcisnąć ścieżkę rowerową, która teraz powstaje, trzeba było uczynić to kosztem właśnie chodnika, ponieważ... I tutaj niektórzy mają wątpliwości, czy nie za dużo poświęcono terenu na położenie torowiska, przy których znajdują się szerokie płyty> To temat zapewne do analizy dla ekspertów.
Faktem jest, że obie części chodnika teraz się nie schodzą w jednej linii i nie będą. Czy słusznie? Naszym zdaniem takie rozwiązanie w tym miejscu będzie w przyszłości stwarzać zagrożenie dla kierowców, ale taka była decyzja inwestora, z którą zapewne trzeba już się pogodzić.
(red.)