Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » O tym się mówi »
Alfa, Leonii, Tytusa , 19 kwietnia 2024

Opowiadają przerażające historie. Pilna prośba o pomoc!

2022-03-01, O tym się mówi

Rzeczy dla małych dzieci, mądre zabawki, ale garnki i patelnie są potrzebne uchodźcom z Ukrainy, którzy dotarli i docierają do Gorzowa.

- Cały czas szukam poduszek, koców grubych i cienkich. Ale też potrzebuję czajników do gotowania wody – mówi Bogumiła Różecka
- Cały czas szukam poduszek, koców grubych i cienkich. Ale też potrzebuję czajników do gotowania wody – mówi Bogumiła Różecka

- Potrzebujemy wielu rzeczy, bo ci ludzie dojechali do nas z reklamówkami z pomocą, jaką dostali na granicy – mówi Bogumiła Różecka, koordynatorka pomocy z Gorzowskiego Charytatywnego Centrum Pomocy Człowiekowi im. Jana Pawła II, wchodzącego w skład Stowarzyszenia Pomocy Bliźniemu im. Brata Krystyna.

Z domu pozostała jedna ściana

Do Gorzowa, ale także do ośrodka Stowarzyszenia w Długiem dotarli pierwsi uchodźcy z Ukrainy.

– Przerażające historie opowiadają ci ludzie. Jedna z kobiet przez lata pracowała w Polsce. Jesienią kupiła sobie mieszkanie w Kijowie. Dziś została z tego jedna ściana. Ona po prostu nie ma dokąd wrócić – opowiada Bogumiła Różecka.

Na razie chroni swoich podopiecznych przed mediami i innymi ludźmi, którzy chcą pomagać. – Przecież ci ludzie, te kobiety i dzieci zwyczajnie muszą odpocząć, wyspać się, odetchnąć, oswoić z sytuacją. Oni tu kilka dni jechali. Najpierw spod Charkowa i Kijowa do granicy. Tam godziny stania i prosto stamtąd do Gorzowa. Jest po czym odpoczywać – mówi koordynatorka.

W pierwszym dniu pobytu dzieci, których do południa było kilkoro, wraz z mamami poszły na plac zabaw, bo tego im potrzeba najbardziej. A pani koordynator sporządziła listę najpilniejszych potrzeb.

Ubrań mamy pod dostatkiem

- Na razie nie potrzebujemy żadnych ubrań, bo te mamy. Zresztą za jakiś czas większość z tych, co to pojechały do Przemyśla, wróci do nas – komentuje Bogumiła Różecka.

Na pytanie, co potrzeba w Centrum, odpowiada, że lista jest spora, bo trzeba sprawić, żeby uchodźcy spróbowali mieszkać tu jak w namiastce domu. – Dlatego też potrzebne są garnki, takie jak są w każdym domu, aby dało się ugotować obiad dla pięciu ludzi. Takie patelnie, kubki, talerze, sztućce. Do tego potrzebna jest pościel, duże ręczniki, w tym kąpielowe, maty prysznicowe, podomki dzidce, klapki kąpielowe i domowe pantofle – wylicza.

Na liście rzeczy niezbędnych są także T-shirty, damskie bawełniane legginsy, środki higieniczne jak mydło w płynie, szampony, żele do kąpieli, ale też bardzo potrzebne są dziecięce szczoteczki do zębów i pasta.

– Cały czas szukam poduszek, koców grubych i cienkich. Ale też potrzebuję czajników do gotowania wody – prowadzi wyliczanie Bogumiła Różecka.

Na liście najpilniejszych potrzeb jest też nowa pralko-suszarka. – Ktoś może zadać pytanie – dlaczego pralko-suszarka i do tego nowa. Ano dlatego, że w naszych warunkach właśnie potrzeba jest takiego urządzenia i do tego nowego, bo prać się tu będzie na okrągło – mówi pani koordynator.

Listę zamykają słodycze dla dzieci, ale zdrowe, jak podkreśla Bogumiła Różecka oraz nowe zabawki-przytulanki. – Takie, które pomogą zasnąć straumatyzowanemu dziecku – mówi koordynatorka.

Wszystkie rzeczy można dostarczać do Centrum Charytatywnego przy ul. Słonecznej 63. Telefon do centrum 95 720 14 75, adres e-mailowy biuro@bratkrystyn.pl.

roch

 

PRZECZYTAJ: Dary ruszają w drogę na Ukrainę - galeria

 

PRZECZYTAJ: To tylko obok mego domu, a takich miejsc jest więcej

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x