2025-05-08, Pod rozwagę - Augustyn Wiernicki
We wtorek, 8 maja 1945 roku zakończyła się II wojna światowa w Europie. 80 lat temu Niemcy podpisały bezwarunkową kapitulację.
Ten moment w historii będą zawsze pamiętać Polacy, a szczególnie nasi gorzowscy pionierzy i Dzieci Wojny, którzy są świadkami tamtych tragicznych wojennych lat, prześladowań, mordowania dorosłych i dzieci, życia w nieludzkich warunkach, przesiedleń, deportacji na Sybir, obozów zagłady i przymusowej pracy. To nasze babcie i dziadkowie po wojnie odbudowywali zniszczoną Polskę, mimo że sami leczyli swe psychiczne i fizyczne rany.
Trudno do dzisiaj zrozumieć, że Niemcy potrafili zgotować nam taką narodową tragedię. Najbrutalniejsza niemiecka armia świata przegrała jednak ze zjednoczonymi siłami koalicji antyhitlerowskiej, na czele której stanęli alianci, tj. Wielka Brytania i Stany Zjednoczone oraz ZSRR. II wojna światowa była najbardziej krwawą i bestialską w historii świata. Trwała od 1 września 1939 roku do 2 września 1945 roku, choć Niemcy podpisały kapitulację 8 maja.
Mimo ogromnej niemieckiej przewagi Polska nigdy nie złożyła broni, nie ogłosiła kapitulacji. Polski Rząd na uchodźctwie stworzył nawet tzw. Państwo Podziemne, by zachować ciągłość polskiej państwowości i prowadzić działania o wolność i niepodległość. 6 czerwca 1944 roku Amerykanie i Brytyjczycy wylądowali w północnej Francji, przełamali opór Niemców i ruszyli z ofensywą na Berlin, w kierunku którego szła też ofensywa Armii Radzieckiej i Wojsko Polskie zorganizowane na zachodzie i na wschodzie. Ta światowa wojna rozpętana przez Niemców podstępnym ostrzałem polskiego Westerplatte i bombardowaniem Wielenia pochłonęła na świecie ponad 50 milionów ofiar. Niemcy kapitulacją skończyły marzenie „narodu panów” o panowaniu nad Europą i światem.
Wojenne straty ludzkie w społeczeństwie polskim były ogromne i procentowo największe z pośród państw zaatakowanych przez Niemców. W II wojnie światowej zginęło 5,2 mln osób pochodzenia polskiego, w tym niemal połowa to Polacy narodowości żydowskiej. Około 1,3 mln obywateli polskich zginęło w niemieckich obozach koncentracyjnych, większość to Polacy pochodzenia żydowskiego, 2,5 mln Polaków wywieziono na przymusowe roboty do III Rzeszy, a w trzech deportacjach kilkaset tysięcy na Sybir. W 1944 roku podczas powstania warszawskiego, kiedy to ludność stolicy zbrojnie walczyła od 1 sierpnia przez 63 dni, Niemcy wymordowali około 200 tysięcy jej mieszkańców, w tym duża część to dzieci, a 550 tysięcy warszawiaków i 100 tysięcy Polaków spoza Warszawy wywieziono na roboty do Niemiec, do obozów koncentracyjnych i do Generalnej Guberni do unicestwienia. Narody polski i żydowski miały przestać istnieć.
W wyniku eksterminacji niemieckiej najbardziej ucierpiały polskie dzieci, które w warunkach wojny pozbawione zostały rodzicielskich uczuć, zniszczono im zdrowie, chorowały, doznały biedy i niedożywienia, a trauma wojenna towarzyszy im przez całe życie, zniszczono im dzieciństwo i przerwano edukację szkolną, miały poczucie beznadziei i braku perspektyw na przyszłość. Życie po wojnie zaczynały od nowa w biedzie, głodzie i chłodzie. Sieroctwo wojenne było po wojnie poważnym zjawiskiem, szczególnie wśród polskich i żydowskich dzieci.
Powyższe dane pochodzą od Wiesława Theiss: Sieroctwo wojenne polskich dzieci (1939-1945), UW, Warszawa. Ogółem w Europie po II wojnie światowej, wywołanej przez nazistowskie Niemcy, było 13 milionów sierot i półsierot (Wojtyniak, Radliński, 1946. Sieroctwo… Warszawa). Badacz problematyki Edward Rosset w 1975 roku podaje, że w Łodzi w 1945 roku co szóste dziecko w kołysce, co czwarte w wieku przedszkolnym i co trzecie dziecko w wieku szkolnym pozostawało bez ojca lub bez matki, lub bez obojga rodziców.
Pierwsze diagnozy psychologiczne skutków wojny wobec dzieci podjęto już w 1944 roku. Wybitny wychowawca i opiekun dzieci Stanisław Papuziński, określił położenie ówczesnych dzieci i młodzieży mianem „klęski elementarnej”, o czym świadczyły dramatycznie wysokie wskaźniki zachorowalności i umieralności. Od 1945 roku działalność pomocową rozpoczęła na rzecz dzieci Caritas z siedzibą w Krakowie. Powstawały ochronki przy zakonach żeńskich, ale też i państwo zaczęło w Polsce uruchamiać Domy Dziecka. W Gorzowie wiele sierot i dzieci zagubionych wychowywało się w ochronkach Sióstr Zakonnych. Polskie dzieci były ofiarami wojny, „przedmiotami” celowej i bezwzględnej eksterminacyjnej polityki niemieckiego okupanta.
Niemcy mieli opracowane sposoby realizowania planu zagłady najmłodszych Polaków, w ramach którego wiele dzieci trafiało do obozów koncentracyjnych, m.in. do Oświęcimia, Majdanka, Stutthof, do obozu przy ul. Przemysłowej w Łodzi i w Potulicach, do urzędów gestapo i policji, np. w Warszawie, Krakowie czy Lublinie. Całą tę zaplanowaną i zorganizowaną machinę eksterminacji nazwano „hitlerowskim aparatem śmierci” (Hrabar, 1960). Badania z lat 1980-1987 (Trela, 1981; Pilichowski, 1982; Lewin, 1987) ukazały mało dotąd znane losy wojennych tułaczek dzieci polskich na różnych trasach między Rosją Sowiecką a Afryką, Australią i Nową Zelandią oraz Kanadą (Bugaj, 1985 i badania „Polska szkoła na tułaczych szlakach”, 2004).
Dopiero po 1989 roku Polska oswobodziła się spod wpływów i cenzury sowieckiej i od tego czasu rozpoczęły się systemowe badania nad losem polskich dzieci z okresu II wojny światowej, jak i po wojnie, a historycy mogli uwzględnić pełną perspektywę zbrodni hitlerowskich i zbrodni stalinowskich - jak choćby losów dzieci zesłanych na Syberię, do Kazachstanu, do germanizacji i na roboty do Niemiec. Minęło od zakończenia wojny 80 lat, a tragiczne losy polskich dzieci nadal są nie do końca zbadane. O dobre udokumentowanie losów swoich dzieci zadbali Żydzi. Jest na ten temat bardzo bogata literatura badawcza i wspomnieniowa naocznych świadków, którzy przeżyli Holokaust. Ważną zdobyczą w historiografii są studia nad pomocą i ratowaniem dzieci żydowskich i ich rodzin, gdzie widać wiodącą rolę Polaków ratujących Żydów (np. Dzieci Holokaustu…1993), ale i tu pojawiają się do zbadania nowe fakty ludobójstwa. „(…) Hitleryzm mimo zadanej mu klęski zdążył częściowo zrealizować swój plan biologicznej zagłady naszego narodu (…)” - w: Kempisty, Realizacja hitlerowskiego programu eksterminacji dzieci w świetle powojennych badań lekarskich,1984.
W związku z 80. rocznicą zakończenia II wojny światowej postanowiłem przypomnieć o polskich dzieciach wojny i ich rodzinach, które jako ofiary niemieckiego bestialstwa nie otrzymały odszkodowań za sześć lat prześladowań wojennych. Niemcy po wojnie wypłaciły 80 mld euro reparacji, z tego 35 mld dostali obywatele Izraela, część dostało się krajom zachodnim, takim jak USA, Anglia czy Francja, a dla Polaków nie pozostało prawie nic.
- Fundacja Polsko-Niemieckie Pojednanie objął pomocą około miliona polskich obywateli, którzy statystycznie dostali ok. 650 zł jednorazowej wypłaty - powiedział poseł Arkadiusz Mularczyk.
Jest to jawna dyskryminacja Polski przez Berlin. Krzywdy i cierpienia wyrządzone dzieciom podczas II wojny światowej są bezsporne. Gdyby Polska nie została zniszczona wojną przez Niemcy, to jej gospodarka byłaby dzisiaj wiodącą w UE, przemysł Polski i poziom życia Polaków byłby przynajmniej na poziomie Francji, Hiszpanii czy Włoch, a polscy seniorzy, emeryci i dzieci wojny otrzymywałyby emerytury dwa razy większe, młodzi nie szukaliby pracy i lepszych zarobków za granicą, a seniorzy i emeryci nie mieliby kłopotów z opłatą czynszów i starczałoby im też na lekarstwa. My przez lata musieliśmy odbudowywać kraj ze zniszczeń, a inne kraje Europy Zachodniej w tym czasie szybko się rozwijały, a Niemcy dzisiaj przodują w rozwoju, bo wzbogaciły się o dobra złupione polskim rodzinom. Straty materialne Polski z powodu wywołanej przez Niemcy wojny i niewoli były ogromne i sięgały ok. 80 proc. naszego narodowego majątku. W wyniku niemieckiej wojny światowej zniszczono nam ponad 162 tys. budynków mieszkalnych i 353 876 zagród wiejskich, 14 tys. fabryk, ponad 84 tys. warsztatów rzemieślniczych oraz 968 tys. gospodarstw domowych. Zdewastowano Polakom 72 proc. zabudowy mieszkalnej i 9 proc. zabytków. Niemcy ukradli ponad 500 tysięcy dóbr kultury narodowej, zrujnowali i okradli nasze muzea, teatry, kina i domy kultury, kościoły oraz biblioteki, zniszczyli lub ukradli nam 22 miliony książek. Straty wojenne Warszawy wyniosły 85 proc., stolicę Polski zamieniono w hałdy gruzu.
Niemieccy okupanci zrujnowali nam większość szkół, uniwersytetów, szpitali, ośrodków zdrowia i sanatoria. Zniszczyli nam 65 proc. przemysłu chemicznego, 60 proc. elektrotechnicznego, ponad 55 proc. odzieżowego, 53 proc. spożywczego i 48 proc. metalowego, a z cudem ocalałych fabryk Niemcy i Rosjanie wywieźli najlepsze maszyny oraz niezbędne do produkcji surowce. Zniszczono polskie rolnictwo, ukradziono bydło i inne zwierzęta gospodarcze. Zagrabiono lub zniszczono nam 2465 lokomotyw, 6250 wagonów, 64 statki i 5948 km torów kolejowych, 47 767 metrów bieżących mostów i wiaduktów oraz 14 900 kilometrów dróg o twardej nawierzchni.
To tylko niewielki wycinek z katalogu zniszczeń wojennych Polski. Od współczesnych Niemiec musimy się domagać należnych nam odszkodowań. W październiku 2022 roku Ministerstwo Spraw Zagranicznych Polski złożyło stosowną notę do niemieckiego MSZ o podjęcie rozmów dotyczących reparacji i odszkodowań za straty wojenne wyrządzone Polsce niemiecką agresją i okupacją. W styczniu 2023 roku Rząd RFN odpowiedział na tę notę krótko: „Sprawa reparacji i odszkodowań za straty wojenne pozostała zamknięta, a rząd RFN nie zamierza podejmować negocjacji w tej sprawie”. Widać dzisiaj, że Niemcy prowadzą lekceważącą politykę wobec Polski i próbują Polskę wmontowywać w swoją strefę wasalnych wpływów. Rząd w 2023 roku w sprawie odszkodowań wysłał raport do 50 krajów Rady Europy, NATO, Unii Europejskiej i sekretarza generalnego UNESCO dotyczący zniszczeń i grabieży majątku oraz mordów na polskich obywatelach.
Polska nigdy nie zrzekła się reparacji od Niemiec ani nie otrzymała odszkodowań za straty wojenne. W raporcie o stratach poniesionych przez Polskę w wyniku agresji i okupacji niemieckiej w czasie II wojny światowej z dnia 1 września 2022 roku wyceniono, że ogólna kwota polskich strat wynosi 6 bilionów 220 miliardów złotych. Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego, wicepremier prof. Piotr Gliński, w 80. rocznicę wybuchu powstania w Getcie Warszawskim przekazał prezydentowi Niemiec Frankowi-Walterowi Steinmeierowi Raport i całą publikację poświęconą polskim stratom poniesionych przez Polskę w wyniku agresji i okupacji niemieckiej. Polska nie ustanie w odzyskiwaniu polskich dóbr kultury, które tysiącami wagonów wywozili Niemcy z Polski. Tylko z Warszawy Niemcy wywieźli ok. 40 tysięcy wagonów dzieł sztuki i dóbr kultury polskiej. Dotychczasowa praktyka wskazuje, że w UE i wobec Niemców tylko stanowcza postawa polskiego rządu przynieść może oczekiwane efekty.
- Jeżeli nie ma żadnej kary za wywołanie wojny, jeżeli ktoś, kto wywołał wojnę, na tej wojnie się wzbogacił poprzez wyzyskiwanie ludzi, poprzez pracę przymusową, zrabował swojego sąsiada, okradł i on do dzisiaj tak naprawdę nie poniósł żadnej konsekwencji, to jest to amoralne i to tak naprawdę w mojej ocenie właśnie jest zachęcaniem w ogóle do wojen – powiedział w lipcu 2018 roku ówczesny wiceminister MSZ A. Mularczyk. A w Polsce?... Większość nas czeka na niemieckie zadośćuczynienie za krzywdy i straty wojenne Polakom uczynione przez Niemców podczas II wojny światowej!
Przebaczamy, ale z roztropności nie zapominamy! Sprawiedliwości musi stać się zadość... nawet jeżeli te odszkodowania odebrać by miały za nas nasze dzieci lub wnuki… nawet w następnych pokoleniach.
Augustyn Wiernicki
We wtorek, 8 maja 1945 roku zakończyła się II wojna światowa w Europie. 80 lat temu Niemcy podpisały bezwarunkową kapitulację.