2023-06-30, Piłka nożna
Spacerując czy jadąc rowerem przez Kłodawę można zauważyć przy ulicy Wojcieszyckiej chłopców trenujących w dość nietypowych warunkach.
Młodzi zawodnicy Gminnego Klubu Sportowego Kłodawa, który powstał w 2020 roku, trenują na łące wśród łanów dojrzewającego zboża. Bieganie chłopaków za piłką na łące kilkanaście lat temu, zwłaszcza na wsi, było czymś normalnym – miastach grało się na zazwyczaj na asfalcie – lecz w dobie Orlików, sztucznych boisk i coraz lepszych muraw, jest to dziś widok jednak rzadki. O to, dlaczego młodzi piłkarze trenują na łące, zapytaliśmy prezesa klubu.
- Ze względu na remont boiska w Kłodawie zmuszeni byliśmy do korzystania z boisk innych klubów, a to wiązało się z kosztami, przede wszystkim z dłuższymi dojazdami. Na jednym ze spotkań zrodził się pomysł, aby stworzyć coś zastępczego, tak na chwilę, na sezon. Jeden z rodziców użyczył nam bezpłatnie działki – mówi prezes klubu Przemysław Szurko. - Klub wykonał na tej działce prace agrotechniczne, takie jak: wałowane, wertykulacja, nawożenie i dosiewkę trawy – wylicza.
Łąka faktycznie nie wygląda źle, nie widać kęp i nierówności, a dzieciom bieganie po niej podczas treningów daje dużo radości. GKS ARENA – potoczna nazwa łąki, to wygoda dla rodziców i dzieci. Sporo zawodników przyjeżdża na treningi rowerami lub hulajnogami. Trenerzy dysponują profesjonalnym sprzętem, są bramki z siatkami. Większość trenujących dzieci stanowią mieszkańcy gminy Kłodawa, ale też uczniowie Szkoły Podstawowej w Kłodawie.
- Fajnie jest patrzeć, jak nasze stowarzyszenie, które prowadzi klub, rośnie w siłę. Dzieje się tak dzięki przekazywaniu informacji kolegom z klasy i znajomym. Ostatnimi czasy do klubu dołączyły również dzieci z Gorzowa. Sądzimy, że po oddaniu do użytku stadionu głównego w Kłodawie, na którym będzie boisko główne i treningowe, na pewno liczba dzieci z Gorzowa się zwiększy. Staniemy się bardziej atrakcyjni pod względem infrastruktury – dodaje z nadzieją prezes.
Rodzice zawodników za przynależność do stowarzyszenia opłacają miesięczną składkę członkowską. Od początku działalności klub może liczyć na pomoc lokalnych i gorzowskich firm.
- Przypomnę, że nasze stowarzyszenie powstało podczas pandemii, gdzie gros firm borykało się z problemami finansowymi. Dlatego jesteśmy wdzięczni, że pomimo tego znalazły się firmy, które nas wsparły i nadal wspierają. Za pieniądze od sponsorów kupowany jest sprzęt sportowy, organizowane są imprezy dla dzieci, m.in. takie jak: Dzień Dziecka czy paczki na Boże Narodzenie – opowiada P. Szurko. Jeśli będzie to czytał jakiś przedsiębiorca, prezes firmy to mówimy ,,Wielkie dziękujemy’’, bo to, jak klub działa, jest też ich zasługą. Nadal jednak szukamy sponsorów. Przedsiębiorco, jeśli chcesz, możesz i zależy ci na rozwoju gminy Kłodawa, kochasz dzieci, sport, możesz nam pomóc. Wszystkim ewentualnym sponsorom bardzo dziękujemy – zachęca prezes.
Dobrze układa się również współpraca z władzami lokalnymi.
- Nasi zawodnicy występują w strojach z herbem Gminy Kłodawa i w każdych rozgrywkach staramy się godnie reprezentować nasz region. Gmina pomaga nam w miarę swoich możliwości. A naszym najwierniejszym kibicem, który nas wspiera od pierwszych dni, jest pani wójt, Anna Mołodciak, na którą zawsze możemy liczyć – przyznaje Szurko.
Początkowo młodzi zawodnicy GKS Kłodawa przegrywali mecze ze kolegami z innych drużyn. Jednak coraz częściej to młodzi chłopcy trenujący na łące są górą i rozsławiają Kłodawę.
- Naszym ostatnim sukcesem, jednak z dużym poczuciem niedosytu, jest tegoroczny turniej „ Z Podwórka na Stadion o Puchar Tymbarku”. Na początku maja dość łatwo przeszliśmy eliminację, a 16 maja stawiliśmy się w Lubsku na finale wojewódzkim. Drużyna zwycięska gwarantowała sobie miejsce w ścisłym finale, który miał się już odbyć w Warszawie na Stadionie Narodowym. Niestety, pechowo w meczu finałowym chłopcy przegrali w karnych 1:2. Ostatecznie zajęliśmy drugie miejsce. Pomimo tego, my rodzice, dzieci i trener nie czuliśmy się przegranymi – mówi z dumą prezes.
Chłopcy po turnieju otrzymali mnóstwo gratulacji ze strony innych drużyn, ale także działaczy PZPN oraz od byłego gracza reprezentacji narodowej Łukasza Garguły.
- Jestem pozytywnie zaskoczony występem młodych piłkarzy z Kłodawy. Zawodnicy z tak małej miejscowości cieszyli się już samym udziałem w rozgrywkach wojewódzkich, ale na tym nie poprzestali i przebojem wdarli się do spotkania finałowego. Byli o krok od rozgrywek na Stadionie Narodowym w Warszawie jednak po zaciętym boju ze Szkołą Podstawową nr 10 w Zielonej Górze trenującą na co dzień w Akademii Macieja Murawskiego, przegrywają w karnych po remisie 3:3 w regulaminowym czasie - mówi Garguła.
- Piękno piłki nożnej w czystej postaci pokazuje, że nawet w najmniejszych ośrodkach dobrze wykonywana praca trenerów procentuje w postaci takich perełek, jakie tu mogliśmy zobaczyć. Młodym zawodnikom z Kłodawy gratuluję i życzę dalszego rozwoju. Po takim finale mogą spokojnie wracać z podniesioną głową do Kłodawy i za rok powalczyć o zwycięstwo – podsumowuje znany piłkarz.
Prezes, rodzice, a zwłaszcza młodzi piłkarze czekają na oddanie nowoczesnego obiektu z boiskami z odpowiednią infrastrukturą. A co z łąką, na której trenują młodzi piłkarze?
- Myślę, że nie będzie potrzebna. Nowy kompleks, o którym wspomniałem wcześniej, będzie wystarczający, aby klub mógł się rozwijać – kończy Przemysław Szurko.
Przemysław Dygas
W kolejnym spotkaniu trzeciej ligi zespół CFB Stilonu zagrał na własnym boisku z Podlesianką Katowice.