2024-08-24, Piłka nożna
Piłkarze CFB Stilonu potrzebowali pięciu spotkań, żeby poczuć smak ligowego zwycięstwa.
Podopieczni trenera Łukasza Maliszewskiego gościli na stadionie przy ul. Olimpijskiej rezerwy Górnika Zabrze i byli faworytem tego spotkania, choć nie mieli na koncie do tego momentu żadnego zwycięstwa. Zabrzanie prezentują się w tym sezonie jeszcze słabiej i dotychczas nie zdobyli nawet jednego punktu.
Niespodzianki nie było, komplet punktów pozostał w Gorzowie, choć stilonowcy musieli sporo się namęczyć, żeby udowodnić swoją wyższość. Potrafili oni nieźle operować piłką, stwarzali okazje do strzelania bramek, ale ze skutecznością nadal jest sporo do zrobienia. Bramki niebiesko-biali strzelali jedynie po rzutach karnych. Właściwie to strzelał tylko Mateusz Kaczor, bo to on podszedł do dwóch jedenastek. Pierwszą wykorzystał w pierwszej połowie, drugą w kolejnej.
Co ciekawe, nasz egzekutor musiał wcześniej podpatrywać, jak z karnych strzela Robert Lewandowski, bo przynajmniej pierwszą jedenastkę w wykorzystał w stylu kapitana polskiej reprezentacji.
(red.)
CFB STILON GORZÓW – GÓRNIK II ZABRZE 2:0 (1:0)
Bramki: Mateusz Kaczor 2 (10 i 71, obie z karnych)
W trzeciej lidze w sobotę, 14 września, piłkarze trzeciej ligi rozegrają ósmą serię spotkań.