2025-07-08, Piłka nożna
W czwartej lidze zagra w nowym sezonie Stilon Gorzów, a jego rywalem będzie m.in. zespół z małych Różanek.
Niestety, gorzowski zespół nie zdołał wywalczyć utrzymania w trzeciej lidze i w kolejnym sezonie będzie musiał walczyć o szczebel niżej. To oznacza pojedynki z drużynami z województwa lubuskiego. Rywalami stilonowców będą spadkowicze z trzeciej ligi, czyli Polonia Słubice oraz Odra Bytom Odrzański, ale także m.in. beniaminkowie z małych miejscowości jak Zorza Mostki i Róża Różanki.
Zdecydowanie najbliższy wyjazd czeka niebiesko-białych do pobliskich Różanek. Miejscowa Róża to beniaminek, który zdecydowanie wygrał rywalizację w lidze okręgowej. Od kilku lat trenerem tego zespołu jest Paweł Cierach, który zbudował solidny kolektyw.
– Rok temu byliśmy o włos – przegraliśmy awans naprawdę pechowo. W tym sezonie zrobiliśmy to na spokojnie, bez nerwów, awans zapewniliśmy sobie kilka kolejek przed końcem – powiedział trener Cierach.
Kibiców czekają więc powiatowe derby, w których faworytem na papierze będzie Stilon. W nim trwają spore zmiany, a skład personalny został poważnie zmieniony. W ekipie trenera Mateusza Konefała nie zobaczymy już m.in. Mateusza Mączyńskiego, Jakuba Kaniewskiego, Olafa Nowaka, Wojciecha Kurlapskiego, Maksa Bohdanova, Mateusza Kaczora, Sebastiana Olszewskiego, Szymona Czajora.
– Zarząd musi zdecydować – albo będą poważne środki finansowe i jakościowi piłkarze, albo mówmy otwarcie, że stawiamy na młodzież. Nie może być półśrodków ani zakłamywania rzeczywistości. Bez inwestora z pieniędzmi to miejsce zaczyna wegetować i umierać. Dziadostwo nie powinno być tu akceptowane – mówił rozgoryczony tuż po spadku trener Mateusz Konefał.
Widząc odejścia piłkarzy i skład w pierwszym, wygranym zresztą 2:0 sparingu z Błękitnymi Stargard, można wnioskować, że zapadła decyzja o tym, że Stilon stawia na młodzież. Może to oznaczać, że gorzowianie wcale nie będą faworytem do powrotu do trzeciej ligi.
Z drugiej strony, stilonowska młodzież, kierowana przez doświadczonego Emila Drozdowicza – który został grającym asystentem trenera – może liczyć na spory kredyt zaufania. Spora część kibiców, od lat domagająca się grania „swoimi”, powinna być z tego powodu zadowolona. Trzeba jednak mieć świadomość, że marzenia o powrocie do wyższej ligi trzeba będzie na razie odłożyć. Może to jednak wyjdzie wszystkim na dobre – dla atmosfery, tożsamości, rozwoju, a przede wszystkim po to, by definitywnie skończyć z cytowanym wcześniej „dziadostwem”.
Kibice, albo zdecydowana ich większość wiedzą, że walka wychowanków i lokalnej młodzieży o każdy punkt znaczy więcej niż gra złożona z najemników.
Czekamy więc na derby powiatu, które z pewnością wzbudzą ogromne zainteresowanie lokalnych kibiców. Derbowy pojedynek między Różą Różanki a Stilonem Gorzów będzie czymś więcej niż tylko meczem – to starcie dobrze znających się zawodników, kolegów z osiedli, szkół i orlików, którzy nieraz dzielili boisko na podwórkach. Takie lokalne rywalizacje potrafią być niezwykle pasjonujące i pełne autentycznych emocji.
A po końcowym gwizdku? Kto wie – może będzie czas na wspólnego grilla i piwko w cieniu lokalnego boiska. Taka właśnie jest magia piłki na tym poziomie – wszak to dopiero piąty szczebel rozgrywkowy, gdzie futbol wciąż potrafi łączyć, a nie dzielić.
Przemysław Dygas
W czwartej lidze zagra w nowym sezonie Stilon Gorzów, a jego rywalem będzie m.in. zespół z małych Różanek.