2025-03-15, Tym żyje Gorzów
Decyzją Sądu Okręgowego w Gorzowie, o czym już informowaliśmy, skazany w pierwszej instancji został były prezes Stali Gorzów Marek Grzyb.
W sprawie ciągnącej się od 2021 roku oskarżonymi byli też były dyrektor gorzowskiego klubu Tomasz Michalski (obaj panowie zgodzili się na ujawnienie nazwisk), jedna z pracownic Stali Edyta G. oraz przedsiębiorca z Międzyrzecza Jacek B. Sprawa dotyczyła dotacji w wysokości 480 tysięcy złotych przyznanej w 2020 roku przez Urząd Miasta szczypiornistom Stali. Po sprawdzeniu okazało się, że część tej dotacja została źle rozliczona. Mało tego, klub przedstawił faktury, co do których wątpliwości miała prokuratura. W trakcie śledztwa ustalono, że jedna z faktur dotyczyła obozu sportowego, do którego nie doszło, inne z kolei były wystawione przez dwóch żużlowców za usługi, co do których miano wątpliwości, że zostały zrealizowane.
Sąd w trakcie procesu zmienił kwalifikację czynu i oceniał czyn nie jako przestępstwo oszustwa ale występek z kodeksu karnego skarbowego. Wszystkich oskarżonych uznał winnych.
Prezes Marek Grzyb, który nie był w sądzie na odczytaniu wyroku nie krył rozczarowania tym, co powiedziano na sali sądowej. Przypomnijumy, że sąd skazał go na 10 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na rok i 20 tys. zł grzywny. Szybko skomentował on wyrok w mediach społecznościowych.
Pierwszy raz w moim życiu zostałem uznany winnym za coś czego nie zrobiłem.
Żałuję każdego dnia, który poświęciłem na ratowanie Stali Gorzów, żałuje każdej złotówki, którą przywiozłem do Gorzowa, żeby spłacać nie swoje długi, żałuje że tu przyjechałem.
Ale też mnie czegoś nauczyliście...nauczyliście mnie w Gorzowie, że można, tak można zrobić komuś "kuku" tak jak zrobiliście wielu osobom, które chciały zmieniać waszą rzeczywistość.
Sąd uznał, że nie jestem winny jakiegoś wyłudzania dotacji i oczywiście tego nie zrobiłem. Ale i tak zostałem winny.
PS. Drodzy znajomi i przyjaciele, jeżeli ktokolwiek z Was wpadnie na taki fantastyczny pomysł jak ja, żeby robić karierę w Gorzowie, to spieprzajcie z tego miejsca czym prędzej...
Gorzowscy radni domagali się podczas środowej sesji Rady Miasta ujawnienia przez dyrektora zarządzającego Stali Gorzów kwoty, za jaką klub sprzedał nazwę stadionu.