2025-06-02, Miejsca wstydu
Miasto musi coś z tym zrobić, bo takich widoków nie ma nawet w Albanii – pisze radny.
Najwęższy dom w Gorzowie, bo o nim mowa, znajduje się przy ulicy Kosynierów Gdyńskich. Pisaliśmy o tym szerzej TUTAJ.
Jak pisze Jerzy Synowiec w kolejnej interpelacji do prezydenta, mógłby być ciekawostką miasta, a jest jego wstydem. ,,Jeszcze gorzej ma się rzecz z oficyną w podwórku tego domu. Ruina, której wygląd straszy od kilkudziesięciu lat. Miasto musi coś z tym zrobić, bo takich widoków nie ma nawet w Albanii" – stwierdza radny.
Faktycznie, Albania zdaje się wychodzić na prostą, natomiast dom przy Kosynierów Gdyńskich w Gorzowie przypomina raczej zdegradowane miasta Bangladeszu, swoją drogą najbiedniejszego azjatyckiego kraju. Podwórkiem kamienicy jako gotową scenografią do filmów nie pogardziłby sam Hitchcock, gdyby żył... Naszej wizycie w pochmurny i mroczny dzień towarzyszyło tam jedynie adekwatne do wyglądu kamienicy ponure pogruchiwanie gołębia. Polecamy wizytę w tym miejscu zakochanym w Gorzowie mieszkańcom, wzbogaconą o oglądanie kamienic na całym odcinku Kosynierów od skrzyżowania z Jagiellończyka aż po okolice PWiK. Tu nic się nie broni.
Jak do pytania radnego odniosło się Miasto?
Z pisma dowiadujemy się, że budynek stanowi własność Wspólnoty Mieszkaniowej. ,,W budynku występuje tzw. ,,duża" Wspólnota Mieszkaniowa, w której udział Gminy Gorzów Wlkp. wynosi 57 procent."
Dalej – że oba budynki na działce 56/2 zlokalizowane były na jednej działce. Miasto podzieliło nieruchomość na dwie odrębne. Zastępca prezydenta Jacek Szymankiewicz przyznaje w piśmie, że budynek wymaga kapitalnego remontu i od wielu lat jest pustostanem, natomiast remontem nie jest zainteresowana... wspólnota mieszaniowa.
,,W nieruchomości Wspólnoty Mieszkaniowej jest nieuregulowana sprawa spadkowa lokalu nr 3. Obecnie drugi współwłaściciel tego lokalu przebywa na stałe w Kanadzie. Niezałatwione sprawy spadkowe po zmarłym współwłaścicielu wstrzymują wszystkie działania związane z budynkiem." - kończy odpowiedź wiceprezydent.
Czy gdyby przeszkody formalno-prawne po stronie wspólnoty mieszkaniowej przestały istnieć, Miasto byłoby w stanie ruszyć sprawę remontu kamienicy do przodu czy – jak w większości przypadków, o których piszemy w ,,Miejscach wstydu" – zasłoniło się tak częstym ,,Miasto nie ma narzędzi" lub ,,Miasto nie przewidziało środków na remont"?
Na razie niemoc Miasta w obliczu wymienionych przeszkód prawnych uniemożliwia podjęcie choćby rozważań o remoncie kamienicy. Może się również okazać, że temat będzie znajował się na takim samym poziomie niemocy magistratu za lat pięć czy piętnaście...
Tekst i zdjęcia: Maja Szanter
Miasto musi coś z tym zrobić, bo takich widoków nie ma nawet w Albanii – pisze radny.