2025-07-14, Miejsca wstydu
Dwa różne miejsca na mapie Gorzowa, ten sam problem – czekają na lepszy los lub na rozbiórkę. Chyba że wcześniej się zapadną.
W jednej z interpelacji radnego Jerzego Synowca pojawiły się obiekty przy Al. Konstytucji 3 Maja. Wcześniej, niezależnie od radnego o miejsce to zapytaliśmy także my, bo usytuowanie w centrum i przy głównej drodze skupu złomu wydało nam się mało trafionym pomysłem. Wartość estetyczna takiej lokalizacji skupu oraz tego, co znajduje się za nim, jest mocno wątpliwa. Radny o obiektach w podwórku pisze wprost: ,,koszmarne" i pyta: ,,Może da się temu zaradzić?”
Co urząd na to? Na początek to, że wskazany teren przy ulicy Chopina zabudowany garażem oraz pomieszczeniami gospodarczymi jest własnością Miasta, a zarządza nim Zakład Gospodarki Mieszkaniowej. Garaż jest wynajmowany, natomiast pozostałe obiekty mają zgodę na rozbiórkę, ,,która zostanie dokonana po zabezpieczeniu środków finansowych na ten cel”. Mówiąc inaczej – może za rok, może za piętnaście lat.
Na nasze wcześniejsze pytanie o to miejsce odpowiedział także rzecznik magistratu Wiesław Ciepiela: ,,Garaże należą do mieszkańców naszego miasta, a oni posiadają tytuły własności do nich. Występuje więc sprzeczność społecznych interesów - z jednej strony estetyka, z drugiej bezpieczeństwo mienia mieszkańców. Podobnie wygląda sytuacja ze znajdującym się tam przedsiębiorstwem - w tym przypadku estetyka stoi w konflikcie z interesem społecznym, jakim jest utrzymanie miejsc pracy.”
Teoretycznie można by się - choć z trudem - z taką opinią zgodzić, natomiast trudno szukać takiego podejścia w każdym cywilizowanym mieście na świecie. Na wszystko jest miejsce. Także na skup złomu. Ale czy musi być to niemal centrum miasta i eksponowana lokalizacja? Jeśli estetykę ciągle będziemy spychać na dalszy plan, to nadal będziemy mieć w Gorzowie wolną amerykankę, chaos, brzydotę, wizualnie coraz częściej zahaczającą o przedmieścia najbiedniejszych krajów Trzeciego Świata, a nie miejsca z serca Europy.
Druga przywołana przez radnego lokalizacja to budynek po poczcie przy ulicy Głowackiego. Powstał w latach 80. minionego wieku, od lat stoi opuszczony. Nie jest ruiną, natomiast jak każda nieużywana nieruchomość – marnieje. ,,Może Miasto potrafi zainspirować pocztę do jakichś ruchów w tym zakresie?” – pyta J. Synowiec.
Miasto zaś odpowiada, że działka, na której znajduje się budynek po poczcie, jest własnością Skarbu Państwa w użytkowaniu wieczystym Orange Polska SA. ,,Z informacji pozyskanych od właściciela wynika, że nieruchomość ta wystawiona jest na sprzedaż. Nadmieniam, że w systemie prawa, poza przypadkami stwierdzenia zagrożenia dla życia i zdrowia osób, nie ma instrumentów, które mogą nałożyć na właściciela obowiązek inwestowania.” – twierdzi Jacek Szymankiewicz, zastępca prezydenta Gorzowa.
Tekst i zdjęcia: Maja Szanter
Dwa różne miejsca na mapie Gorzowa, ten sam problem – czekają na lepszy los lub na rozbiórkę. Chyba że wcześniej się zapadną.