Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Miejsca wstydu »
Magdaleny, Mileny, Wawrzyńca , 22 lipca 2025

Graffiti na urzędzie pokazuje ogromny problem Gorzowa

2025-07-21, Miejsca wstydu

Przykład powinien iść z góry, a tymczasem urząd w tej lokalizacji wygląda, jak wygląda. 

medium_news_header_44184.jpg
Fot. Maja Szanter

Mimo zapewnień miejskiej architekt, że centrum Gorzowa jest zadbane, coraz częściej fakt, że jest zupełnie odwrotnie dostrzega wielu mieszkańców, dziennikarzy, a także – i to najważniejsze - radnych. O gorzowskich szpetotach konsekwentnie pisze od początku roku Jerzy Synowiec. Jego walka o ładniejsze miasto trwa od wielu lat. Ostatnio z interpelacjami w sprawie wyglądu Gorzowa wychodzą coraz częściej inni radni, np. Ireneusz Maciej Zmora czy Roman Sondej. I ten ostatni skierował pytanie do prezydenta w sprawie budynku magistratu przy ulicy Teatralnej, którego elewacja pomazana jest pokaźnym graffiti. Mieści się tam wydział spraw społecznych, wydział spraw lokalowych i Gorzowskie Centrum Pomocy Rodzinie.

- Dewastacja ta wpływa negatywnie na estetykę przestrzeni publicznej, a także może tworzyć atmosferę przyzwolenia na podobne akty wandalizmu w mieście – uważa R. Sondej.

A pyta Jacka Wójcickiego o kilka spraw: kiedy graffiti zostanie usunięte? Czy władze miasta zgłaszają takie dewastacje na policję? Jeżeli tak, ile takich zgłoszeń było od czerwca ubiegłego roku? Jaka jest skuteczność w wykrywaniu sprawców aktów wandalizmu tego rodzaju? W jaki sposób Miasto dochodzi kosztów naprawy od sprawców – czy kierowane są pozwy cywilne, czy korzysta z innych form? Jakie straty finansowe poniosło Miasto w wyniku takich dewastacji w minionych trzech latach? Ile środków udało się odzyskać w wyniku roszczeń wobec sprawców? Ile pieniędzy Miasto przeznacza na monitoring, by wspomóc pracę policjantów z komendy miejskiej?

Radny zapytał ponadto o plany dodatkowych działań, żeby ograniczyć szerzenie się graffiti na terenie miasta. Zasugerował rozwiązanie stolicy Wielkopolski – program ,,Poznań promuje sztukę, nie wandalizm”, który polega na udostępnieniu grafficiarzom miejsc, gdzie mogą legalnie malować swoje ,,dzieła”.

Odpowiadając radnemu w imieniu prezydenta jego zastępca, Jacek Szymankiewicz poinformował, że usunięcie graffiti z budynku przy Teatralnej 26 możliwe będzie w momencie wypłaty pełnego odszkodowania przez ubezpieczyciela. - W toku prowadzonej procedury likwidacji szkody ubezpieczyciel wypłacił kwotę czterystu złotych, która nie jest wystarczająca do pokrycia kosztów związanych z jego usunięciem – mówi J. Szymankiewicz.

Przekazuje dalej, że ADM 4 złożył od decyzji ubezpieczyciela odwołanie oraz że administracje domów mieszkalnych za każdym razem zgłaszają akty wandalizmu bezpośrednio na policję. Od 1 czerwca 2024 roku były to 22 przypadki.

- Wszystkie postępowania zostały przez policję umorzone z uwagi na brak możliwości wykrycia sprawców. W związku z powyższym, administracje nie mają możliwości dochodzenia roszczeń od sprawców wandalizmów, którzy nigdy nie zostali przez policję ustaleni. Szkody likwidowane są z polis ubezpieczeniowych budynków – wyjaśnia wiceprezydent.

Podaje ponadto kwoty przeznaczane na obsługę systemu miejskiego monitoringu w bieżącym roku: 343 tysiące złotych w ramach umowy na obsługę Centrum Monitoringu Wizyjnego przez Komendę Miejską Policji, 118 tysięcy złotych jako koszt zapewnienia transmisji danych, 18 tysięcy złotych jako przewidywany koszt energii elektrycznej i 7 tysięcy złotych – przewidywany koszt konserwacji systemu.

J. Szymankiewicz wyjaśnia także, że został opracowany program mający na celu ograniczenie aktów wandalizmu. Jego główne założenia to edukacja, szybkie reagowanie (usuwanie graffiti w ciągu 48 godzin) i promowanie legalnej sztuki ulicznej. Program wzorowany jest na praktykach m.in. Poznania, Rudy Śląskiej, Krakowa i Sopotu. W jego ramach planowana jest ponadto rozbudowa monitoringu, stworzenie aplikacji do zgłaszania aktów wandalizmu czy współpraca z właścicielami budynków w zakresie dofinansowania i pomocy w czyszczeniu i zabezpieczaniu elewacji. Jak mówi J. Szymankiewicz, propozycja programu jest w fazie roboczej – trwa jego konsultacja i ocena założeń.

Na koniec coś od nas – o ile satysfakcjonuje tym razem postawa magistratu, który udzielił radnemu wyczerpującej, choć momentami niezbyt optymistycznej odpowiedzi, o tyle martwi podejście Marty Bejnar-Bejnarowicz, miejskiej architekt, która w naszej niedawnej wymianie zdań na temat wyglądu i stanu miasta oraz niemocy urzędu poradzenia sobie z wieloma zaniedbaniami stwierdziła: ,,Napiszcie z Synowcem do Watykanu, mogą tyle samo, co my, też nie mają narzędzi." Dodała, że chyba żyjemy w innym mieście. Centrum Gorzowa jest przecież zadbane...

Postawa ,,Wrzucajcie miejsca wstydu. Na zdrowie” – nie jest dla nas wyrazem troski, a ignorancji. Nie tylko mecenasa i radnego. Nie tylko nas jako dziennikarzy. Przede wszystkim gorzowian. Nie zarzucamy przy tym pani architekt, że nic nie robi, bo robi, ale że wypiera fakty. Zdjęcie jednej reklamy czy inna markietingowo dopracowana akcja nie przepoczwarzą miasta z paskudnego robala w pięknego motyla. Najwyraźniej też coraz więcej gorzowian i radnych porusza się w innym mieście, skoro coraz częściej zgłaszają ewidentne zaniedbania, a mecenas Synowiec ma gotowy materiał na trzecie już wydanie poświęcone gorzowskim i tylko śródmiejskim miejscom wstydu, a w każdym po sto obiektów...

Maja Szanter

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x