Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje »
Amandy, Bogdana, Doroty , 6 lutego 2025

Może trzeba pomyśleć o pielęgnacji, nie wycinkach

2023-01-30, Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje

Co chwilę dostajemy informacje  o tym, że ktoś gdzieś tnie drzewa. Bo stare, bo niebezpieczne, bo coś tam jeszcze.

medium_news_header_35929.jpg
Fot. Renata Ochwat

Od zawsze mieszkam w Miasteczku nad Wartą. Co prawda teraz w Mieście, ale do Miasteczka stale wracam. Niekoniecznie je kocham czy lubię jak fanatyczni gorzowianie, ale pewne rzeczy doceniam.

 

 

Doceniam dla przykładu, jak się dba o zieleń. W Miasteczku jest sporo ulic obsadzonych lipami – starymi dziś – dodam. Warto przypomnieć, że przed powrotem polskości na te ziemie, główna ulica nosiła dumną nazwę Unter den Linden – może to tłumaczy pewnego mojego fisia, ale to tak na marginesie.

I lipy, które rosną przy tej ulicy mają coś około setki lat. Mają i mają się dobrze, bo są umiejętnie pielęgnowane. Choć jak ktoś patrzy na nie zimą, może się przestraszyć ich wyglądu i alarmować, że koniec, ktoś zamordował drzewa. Ale za to wiosną i latem serce się raduje, kiedy się patrzy na te rzekomo zamordowane drzewa. I tak jest w całym mieście.

Malutkie Miasteczko, ale jednak. A jednak jest ktoś, kto umie dbać o zieleń, chce mu się i robi to nie po amatorsku. Rzadko wycina się w Miasteczku drzewa. Nie pamiętam żadnej dużej – w skali miasteczka - inwestycji, która wymagałaby cięcia większej liczby drzew.

Zamieszczam tu dwa zdjęcia, żeby pokazać, jak drzewa wyglądają zimą, a jak latem. Może w końcu ta prosta prezentacja trafi do jakiegoś magistrackiego urzędnika? Może w końcu ktoś się stuknie w głowę i powie, że dość. Nadziei wielkich nie mam, ale co tam…. O drzewach pisać będę zawsze.

 

 

A teraz z drugiego kątka. Dziś Dzień Pamięci i Pojednania. Jedno z najpiękniejszych haseł prowadzących do porozumienia i osiągania pewnej zgody. Ja przeszłam bardzo długą drogę w etapie rozumienia i pojednania, choć wojny nie doświadczyłam, ale przeszłam szkołę harcerskiego patriotyzmu. Długo trwało, nim osiągnęłam we własnej głowie balans. Niezbędny, aby mówić o pamięci, pojednaniu, przebaczenia, w jakiś sposób zrozumienia. To trudne, bo na każdym kroku natykałam się i natykam na ślady przeszłości i to takiej sobie. Ale w końcu się udało. Uważam, że każdy wysiłek był tego wart.

Dziś Dzień Pamięci i Pojednania.

Renata Ochwat

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x