2023-01-31, Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje
Mam i ja. Mam kolejne wydawnictwa Książnicy Wojewódzkiej. Choć na promocji nie byłam, to wiem, że przyszło mnóstwo ludzi.
Coraz bardziej modny staje się regionalizm. Coraz więcej ludzi interesuje się historią skrawka ziemi, na którym żyją. I bardzo dobrze. Bo wówczas inaczej patrzy się na budynki, place, na wszystko, co nas otacza.
Znakomicie w tę modę wpisują się lokalne domy wydawnicze – Wojewódzkiej i Miejskiej Biblioteki Publicznej im. Zbigniewa Herberta – Biblioteka Naukowa oraz Archiwum Państwowe. No i właśnie ten pierwszy wydał znów dwie rzeczy, które idealnie pasują do mody na regionalizm. Bo jest to opowieść o willi Lehmanna, czyli fabrykanckiej siedzibie, która stała się w polskich czasach biblioteką oraz kolejny zeszyt naukowy nowomarchijski.
Obie pozycje bardzo cenne, obie rozszerzające wiedzę. I obie trzeba zmieścić na lokalnej półce. A z tymi, znaczy półkami, robi się u mnie bieda.
I najgorsze w tym wszystkim, że ja się nie potrafię pozbywać książek. Mam cały niemal komplet moich podręczników akademickich. Już mi nigdy raczej nie będą potrzebne, ale jakoś nie umiem ich sprzedać czy oddać. Podobnie jest z różnymi czytadłami, do których lubię wracać. A przecież cały czas rozszerza się półka regionalna. A przecież cały czas przybywa na półce pozycji pod tytułem Berlin. Podobnie jest z półką pod tytułem Praga. No i jak tu panie dziejku to wszystko pogodzić i zmieścić?
Ale tak czy inaczej, znakomicie jest, że właśnie wychodzą takie wydawnictwa, że coraz bliższa jest nam lokalna historia. I jak już ktoś zajrzy do tych książek, to może przestanie gadać głupoty o rzekomym ostrzelaniu Landsbergu i zniszczeniach wojennych w ramach bohaterskiej obrony miasta. Bo było zupełnie inaczej.
Brawo biblioteka!!!!
Renata Ochwat
Ps. Mija dokładnie 21 lat od chwili, gdy nad Ziemią Lubuską przeszła nawałnica. Około godziny 13.00 w Gorzowie rozszalała się krótkotrwała burza z wiatrem dochodzącym do 23 metrów na sekundę. Następnie nawałnica przesunęła się na południe, w Zielonej Górze osiągnęła 26 m/sek. No wiało i działo się wówczas mocno…
Miejski Zakład Komunikacji zastanawia się nad zagęszczeniem siatki tramwajów w godzinach strategicznych i na kierunku strategicznym. Oby jak najszybciej.