Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Piłka nożna »
Edwina, Rosławy, Rozalii , 4 października 2024

Nie trafił nawet w światło bramki i punkty uciekły

2023-03-13, Piłka nożna

W drugim pojedynku rundy wiosennej piłkarze Agencji Inwestycyjnej przegrali z Chrobrym II Głogów 1:2.

Rozegranie sobotniego meczu długo stało pod znakiem zapytania ze względu na gęste opady śniegu
Rozegranie sobotniego meczu długo stało pod znakiem zapytania ze względu na gęste opady śniegu Fot. Stilon/FB

Po wyjazdowej wygranej Gwarkiem Tarnowskie Góry wydawało się, że niebiesko-biali pójdą za ciosem i sięgną po trzy punkty. Tym bardziej, że przeciwnikiem była młoda drużyna z Głogowa, która była niżej notowana. Stilonowcy jednak zagrali nonszalancko w obronie i to goście z Głogowa cieszyli się z wygranej.

- Dwie bramki oddane za darmo, oddajemy je zbyt łatwo, a sami musimy się sporo napracować, aby strzelić gola - powiedział rozczarowany trener Karol Gliwiński.

Pierwsza bramka dla rywala padła po zbyt słabym podaniu Jakuba Kaniewskiego do bramkarza, a ten błąd wykorzystał aktywny przez cały mecz napastnik Chrobrego Adrian Marciniak. Nasz młody obrońca faktycznie nie miał najlepszego dnia, jego interwencje były nerwowe i dostał on sporo „razów” od kibiców. 

W 30 minucie trener Stilonu wysłał na rozgrzewkę Radosława Śledzickiego, który zastąpił Kaniewskiego na prawej obronie od początku drugiej połowy. Pamiętajmy jednak, że Kaniewski to młody zawodnik, którego fani pamiętają przecież z rajdów prawą stroną i dobrych dośrodkowań w pole karne. Liczymy, że wróci on niebawem do swojej normalnej dyspozycji.

 

 

Druga bramka to również złe ustawienie naszych defensorów i niski napastnik gości trafił z bliska.

Słaba postawa naszej defensywy to nadal bolączka trenera Gliwińskiego i mimo że nad tym aspektem pracowano w zimie, to jednak nadal dużo jest do poprawy.

Natomiast ci, którzy mieli obawy z obsadą bramki po odejściu Kacpra Rosy, mogą czuć się uspokojeni postawą nowego bramkarza Bartosza Przybysza.

- Do Bartka nie można mieć pretensji, kilka razy swoimi interwencjami ratował nas przed utratą goli - dodał Gliwiński.

Przybysz dopiero od kilku dni trenuje z zespołem, ale widać, że dobrze gra na linii bramkowej oraz na przedpolu, a gra nogami też nie sprawia mu problemów.

Mimo słabszej postawy w defensywie mecz z Chrobrym można było przechylić na swoją korzyść. Trudno jednak to zrealizować, gdy nie wykorzystuje się rzutu karnego. Niestety, wprowadzony po przerwie Olaf Nowak nie trafił nawet w światło bramki.

- Karne strzela Łukasz Maliszewski, ale nie było go już na boisku i na przełamanie do karnego podszedł Olaf Nowak – wyjaśnił trener Stilonu.

Stilonowcy kolejnych punktów muszą poszukać w najbliższych starciach, gdzie rywalami będą rezerwy klubów z ekstraklasy. Najpierw nasz zespół czeka wyjazd do Zabrza na mecz z Górnikiem, a potem do Gorzowa przyjedzie lider Raków Częstochowa.

Przemysław Dygas

 

 

 

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x