Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Kultura »
Marii, Marzeny, Ryszarda , 26 kwietnia 2024

Mój rap na 40 lat + 2 Jazzowych Filarów (cz. 5)

2022-06-09, Kultura

Opadają już emocje po koncercie GJC 40 Lat + 2 Jazzowych Filarów, a ja sobie uświadomiłem, że nie wszystkie, ważne dla mnie i gorzowskiego jazzu, osoby wymieniłem i że nie podziękowałem im w trakcie jego prowadzenia.

Pan Jazz, czyli Bogusław Dziekański w Pałacu Prezydenckim
Pan Jazz, czyli Bogusław Dziekański w Pałacu Prezydenckim Foto. Archiwum klubu

Swoje podziękowania w formie dedykacji przekazałem już w pierwszym odcinku ,,Mój rap na 40 lat+2 Jazzowych Filarów''. Zainteresowanych odsyłam TUTAJ

Natomiast teraz czas na kilka słów o niektórych bohaterach mojej dedykacji.  Pierwsze trzy grupy zaprezentowałem już w kolejnych odcinach. Zainteresowanych odsyłam CZĘŚĆ II,  CZĘŚĆ III i CZĘŚĆ IV. Czas na ostatnich wyróżnionych. I tak, Rap 40 + 2 Bartłomieja Skubisza dedykuję:

– Miałem marzenie, żeby Marka i Adama postawić którego dnia razem na scenie, ale to, że Adam zaprosi w roku 2021 Marka na swoją kolejną (10) płytę zatytułowaną ,,Poetry dla europejskiej wytwórni ACT…'' to bym sobie nie wymarzył                                                               
Foto. Jarosław Wierzbicki

Andrzejowi Białkowskiemu z Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie za odkrycie naszej Małej Akademii Jazzu i za wyprowadzenie jej z lokalnych opłotków i wprowadzenie jej na salony nauki. Za to, że pogłębił moją wiedzę o tym, co robię, dając mi wykłady, podpowiadając literaturę. Siedzieliśmy w moim małym piwnicznym biurze godzinami, on mówił, a ja to nagrywałem za jego wiedzą. Czułem się jak student. We wrześniu 2013 roku zadzwonił do mnie z informacją, że spotkamy się w Pałacu Prezydenckim na debacie eksperckiej ,,Powszechna edukacja muzyczna”, na zaproszenie prezydenta Komorowskiego (o czym wspominam przy Marku Karewiczu cz. 3), ale wcześniej muszę napisać CV w celu sprawdzenia mnie przez odpowiednie służby. Dokładnie pamiętam ten moment, drugi listopada, Andrzej dzwoni i mówi: ,,Mam dwie informacje: dobrą i złą”. Mówię: „Zacznij od dobrej”. ,,Spotkamy się w Pałacu Prezydenckim” – rzekł, a ta zła: ,,Musisz kupić sobie garnitur, bo ciebie nie wpuszczą”. Dla mnie to jak szok kulturowy, zawsze w swetrach, za młodości koszule flanelowe, teraz koszulki polo, T-shirt najlepiej z akcentem jazzowym. Nie jestem typem garniturowca. I ten dzień, 21 listopada 2013 roku. Wszystko na mnie nowe. Wchodzę na dziedziniec Pałacu Prezydenckiego i nagle mnie ściska w żołądku, a przez głowę przebiega myśl: ,,O rany, ja tu o jazzie, Małej Akademii Jazzu będę mówił”.

Po koncercie w teatrze. Od lewej: Adam Bałdych, Pan Jazz, Łukasz Ojdana, Paolo Fresu, Marek Konarski                                             
Foto. Radek Kalina

Wchodzę do sali, gdzie odbędzie się spotkanie, a tu osoby z najważniejszych uczelni muzycznych z Polski, profesorowie, rektorzy, a ja z nizin działań animacyjno- edukacyjnych, z korytarzy szkolnych, małych sal Małej Akademii Jazzu, ,,gdzie akustyka czasem wcale nie jest sprzymierzeńcem”, jak po latach 23 kwietnia br. wyrapował w teatrze Bartłomiej Skubisz. To było niesamowite przeżycie. Ze spotkania była transmisja on-line, gorzowskie media w dniu spotkania od rana nagłaśniały wydarzenie. Otrzymuję SMS i telefon od znajomych, ludzie mówią, że jestem/byłem w Pałacu Prezydenckim. Wracam do Gorzowa, a tu… władza się zapowietrzyła. Nie padło żadne pytanie w kontekście odbytej debaty. Cisza jak kamień w wodę.

Wojciechowi Burszcie, antropologowi kultury, kulturoznawcy za szczęście, jakie miałem, że go spotkałem, że wsiadł na pokład badawczy Małej Akademii Jazzu zainicjowany przez Andrzeja Białkowskiego, że jest obok Andrzeja współautorem książki Jedzie Pan Jazz. Edukacja jazzowa i popkulturowa w perspektywie antropologicznej i współredaktorem publikacji pokonferencyjnej Oblicza muzycznej praxis. Debaty, teoria, reduty nadziei i oporu, którą to konferencję współorganizował klub przy współpracy z Gorzowską Akademią im. Jakuba z Paradyża. Dla mnie to wielki zaszczyt. Kiedy w czerwcu 2019 roku był na gorzowskiej promocji książki Jedzie Pan Jazz, zabrałem go i Andrzeja na przejażdżkę moim szlakiem rowerowym do Santoczna, tym razem nie rowerem (Andrzej tę trasę znał), do miejsca, gdzie narodził się tytułowy Pan Jazz. Była z nami żona Wojtka, Hania. A potem Wojtek ciężko zachorował.

To dzięki Andrzejowi i Wojtkowi poznałem wyjątkowe postacie, które badają i opisują współczesną popkulturę: Pawła Tańskiego, Piotra Majewskiego, Krzysztofa Moraczewskiego, Mariusza Czubaja. Znajomość z nimi wszystkimi mnie wzbogaciła i nadal wzbogaca. Przyjęli zaproszenie do współpracy z naszą Małą Akademią Jazzu, opowiadają starszym rocznikom gorzowskiej młodzieży o otaczającej ich popkulturze i jej korzeniach.

Prezydentowi Jackowi Wójcickiemu i jego ekipie za to, że dał i daje Jazzowym Filarom święty spokój i za szacunek, jaki wyraża wobec ich historii i dokonań.

A Rysiowi i Wojtkowi z klubu dziękuję za lata współpracy, wiem, że czasami was wkurzam, ale po raz kolejny powtórzę za Tomaszem Stańką: jazz nie zna litości.

To już koniec.

Bogusław Dziekański

W domu Marka Karewicza po pobycie w Pałacu Prezydenckim na debacie eksperckiej ,,Powszechna edukacja muzyczna”, na zaproszenie prezydenta Bronisława Komorowskiego w dniu 21 listopada 2013 roku (o czym wspominam przy Marku Karewiczu, cz. 3)                                                                 
Foto. Archiwum klubu

Tu Marek Karewicz przekazuje mi swoje fotografie. Podarował mi kilkadziesiąt prac
Foto. Archiwum klubu
 
X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x